fbpx
                                                                                     
Jest styczeń, a za oknem listopad. Trochę zazdroszczę tej pani śniegu i zimna:) Lubię zimno, uwielbiam śnieg i mróz – na pewno miałam jakiś przodków wikingów:) 
Ale do rzeczy – dziś o morsowaniu i generalnie zimnych prysznicach gdyż wiele osób pyta mnie co na to ajurweda. Ostatecznym bodźcem było dzisiejsze pytanie na forum, więc odłożywszy dzieci spać, piszę:)
Znane polskie przysłowie wychwala zimną wodę jako środek zapobiegający chorobom. Oczywiście nie do picia tylko do kąpieli. Dla niektórych brzmi absurdalnie:) Należy jednak wziąć pod uwagę nasze społeczne „zapiecuszenie” (czy u kogoś w domu jest codziennie poniżej 18 st?), rozwój infrastruktury hydraulicznej, dostęp do ciepłej lub gorącej wody i znaczne ocieplenie w stosunku do zim sprzed kilkunastu lub kilkudziesięciu lat wstecz. Jeszcze po wojnie, jak opowiadała moja babcia, normą było chodzenie na boso i kąpanie się w zimnych „lachach”, czyli rozlewiskach rzek tworzących się na wiosnę z topniejącego śniegu. Pozostałością po tych czasach jest krioterapia stosowana w sanatoriach i zabiegi z zimnymi okładami w SPA:) Czyli każdy wie, że zimna woda jest zdrowa, ale nie każdy jest gotowy na jej użycie do celów profilaktyki zdrowotnej. I właściwie to racja – bo zimna woda nie dla każdego jest dobra!
 Jakie korzyści płyną z zimnych kąpieli?
– regularny prysznic zimną wodą może wyleczyć wiele dolegliwości poprzez przyśpieszenie krążenia krwi.  Organizm skupia się na dostarczeniu dużej ilości krwi na zawnątrz, do warstwy podskórnej skóry – dzięki lepszemu dokrwieniu skóra pozbywa się toksyn, jest dotleniona i czysta.
 – zimny prysznic stymuluje niebieską plamę mózgu, która jest głównym źródłem noadrenaliny. Noadrenalina jest substancją chemiczną, która w wielkim skrócie pomaga w walce z depresją. A zatem zimny prysznic na poprawę humoru:)
 – zimne kąpiele zwiększają odporność – badania dowodzą, że regularna hydroterapia zimną wodą wzmacnia układ odpornościowy poprzez zwiększenie tempa metabolizmu, co z kolei prowadzi do zwiększonej produkcji białych ciałek krwi. 
– zimna woda zamyka pory skóry, dzięki czemu nie gromadzą się w nich zanieczyszczenia, a skóra wygląda zdrowo, świeżo i czysto. Pozbywasz się również cellulitu! Podobnie ze skórą głowy – dzięki temu, że zamykają się łuski w skórze głowy włosy nie wypadają tak szybko, nie ma także łojotoku ani łupieżu. 
– regularny prysznic z zimną wodą pomaga w regulacji układu hormonalnego i wspomaga wydzielanie hormonów. Używając systematycznie tylko gorącej wody może dojść u mężczyzn do przegrzania jąder i zmniejszenia liczy plemników; przeciwnie zimna woda  – wspomaga płodność.
–  zimne kąpiele są receptą na długowieczność i młodość – ciekawy artykuł o Ishnaan – sikhijskiej metodzie hydroterapii znajdziesz tutaj
– zimne okłady i zimna woda działa również punktowo uśmierzając ból i łągodząc różnego rodzaju dolegliwości jak np. egzema czy opuchlizna
– zimny prysznic to taki ego boost 🙂
– no i najważniejsze: systematyczne zimne prysznice stymulują metabolizm, a tym samym pozbywasz się niechcianych toksyn oraz spalasz tkankę tłuszczową
Ajurweda a joga w kontekście zimnych kąpieli                             

A zatem widać już na pierwszy rzut oka, że z hydroterapii zimną wodą płyną oczywiste dobroczynne korzyści. W dinacharyi ajurwedyjskiej, czyli zaleceniach na każdy dzień, regularny prysznic znajuje poczesne miejsce na samym początku dnia. I o ile jeśli chodzi o adeptów jogi ten prysznic powienien być ZIMNY, o tyle ajurweda sugeruje dostosowywanie temperatury wody do konstytucji psychosomatycznej oraz możliwości kondycyjnych danego osobnika. Pamiętam na studiach uczyliśmy się o praktyce tumo – ogrzewania własnym ciałem prześcieradeł wyciągniętych z lodowatego strumienia. Generalnie chodziło o to, że jogin powienien dążyć poprzez swoją praktykę do rozpalenia wewnętrznego ognia, który może być na tyle silny, że podoła nawet tak trudnym zadaniom jak ogrzanie całego prześcieradła. Jogini powinni zatem być odporni na zimno i umieć przekształcać je w energię. Ale nie każdy z nas jest joginem z taką możliwością jaką daje regularna silna praktyka. W przytłaczającej większości jesteśmy „piecuchami”:) Jeśli jesteś konstytucyjną watą, szczególnie z zaburzeniami, chociaż twój zapał na pewno będzie większy do tego typu eksperymentów niż zapał kaphy, zdecydowanie podaruj sobie taką formę poprawy krażenia. Zwłasza w zimie:) Jeśli jesteś konstytucyjnie z domieszką pitty lub kaphy możesz spróbować stopniowego zmniejszania temperatury wody do momentu, kiedy będzie jeszcze dla ciebie przyjemna i nie spowoduje dyskomfortu lub uczucia „zaciśnięcia” mięśni, takiego bezruchu po którym nagle całe ciało zaczyna dygotać, żeby się rozgrzać. 
A zatem podsumowując ten wątek: morsowanie lub regularny, rzeczywiście zimny prysznic jak najbardziej dla osoby o konstytucji pitta lub pitta-kapha. Chłodniejszy prysznic z intensywnym masażem mięśni dla osób o konstytucji kapha, kapha-pitta czy kapha-wata, wata-kapha (o ile nie ma wata wikriti). Podobnie ze stopniowym, krótkim morsowaniem – ważne, żeby się porządnie natrzeć przed wejściem do wody. Osoby o dominującej energii wata raczej powinny darować sobie morsowanie oraz zimne kąpiele.
Jak to zrobić dobrze?
Jest wiele technik morsowania: jedni wchodzą powoli, nacierając się dokładnie, inni wprost rzucają się do wody, żeby szybciej pokonać ten najbardziej nieprzyjemny moment. Jednak robiąc to po ajurwedyjsku warto zacząć od automasażu. Poświęć kilkanaście minut na rozgrzanie i rozmasowanie mięśni, wetrzyj w skórę olej, postaraj się pod koniec zwiekszyć intensywność ruchów. Jeśli nie masz ochoty na masaż, koniecznie znajdź 20 minut na porządną, intensywną rozgrzewkę! Możesz też na sucho wyszczotkować całe ciało około 5 minut aby zastymulować układ krążenia. Czas na zimną wodę – wchodź powoli. Kiedy nogi przyzwyczają się, zamocz uda, narządy płciowe a na końcu głowę (choć w większości morsowanie raczej odbywa się bez zamaczania głowy, wręcz z czapką chroniącą przed nadmierną utratą ciepła). Morsi podnoszą ręce, by zapobiec niepotrzebnemu obkurczaniu naczyń w odcinku szyjnym, które biorą udział w regulacji oddechu i tętna. W zimnej wodzie przebywaj na tyle krótko, by nie dopuścić do drgawek, szczękania zębami i mimowalnych odruvhów mięśniowych świadczących o nadmiernym wychłodzeniu. Z początku kilkanaście sekund potem nawet do kilku minut. Pamiętaj, że praktyka czyni mistrza, ale nie chodzi o to, żeby popisać się kto dłużej wytrzyma w wodzie tylko zwracać uwagę na wszystkie sygnały, które daje ciało! Szczególnie ta uwaga dotyczy osób o konstytucji pitta, które mają tendencję do „przeginania” żeby tylko zostać zauważonym, wychwalonym. Morsowanie, prócz wielu korzyści jakie ze sobą niesie, może też być bardzo niebezpieczne, więc głowa na karku to podstawa dorosłego podejścia do sprawy. 
Po wyjściu z wody koniecznie ciepło się ubierz, zaczynając od góry i najlepiej napij się gorącej rozgrzewającej herbaty lub zupy. Możesz dodatkowo rozgrzać się jakąś aktywnością fizyczną. 
Przeciwwskazania
Jak wszystko, to, co dobre dla ciebie dla innych może być niewskazane. O zaburzeniach energii wata juz wspominałam, ale nie powinnaś korzystać z zimnych kąpieli/morsowania jeśli:
– masz problemy z sercem (może dojść do zawału)
– masz nadciśnienie tętnicze
– cierpisz na padaczkę
– jesteś w zaawansowanej ciąży
– karmisz piersią (może dojść do zapalenia piersi)
– chorujesz na boreliozę 
– chorujesz na różnego rodzaju zaburzenia w pracy nerek oraz układu nerwowego czy endokrynnego (w tym niedoczynność tarczycy!)
– masz żylaki
– jesteś wychudzona
Wiek nie jest ograniczeniem. Morsują nawet dzieci od 3 roku życia ale wszystko zależy od budowy i kondycji. Podobnie z osobami w podeszłym wieku, choć należy uwzględnić dominującą w tym okresie życia energię wata. 

Naprzemienne ciepło-zimno
Dla mnie osobiście najlepsza forma korzystania z dobrodziejstw zimnej wody. Po odpowiednim nagrzaniu się w saunie lub po biegu wejście pod lodowaty strumień wody jest nawet przyjemne. Udowodniono korzystny wpływ naprzemiennych kąpieli na rozluźnienie mięśni i zdecydowanie to potwierdzam:) Jeśli z powyższych powodów nie możesz skorzystać z morsowania lub po prostu jest to dla ciebie terapia szokowa, łagodne naprzemienne chłodno – ciepłe prysznice o małej amplitudzie dają również korzystne prozdrowotne efekty. Pamiętaj tylko, żeby rozpocząć od ciepłej wody a skończyć na chłodnej wody w okolicy kostek.