fbpx

Ja już swoje oczyszczanie w tym roku przeszłam, nawet wielokrotnie:) Na wszystkie fronty, czasem zgodnie z planem czasem NIE. Ale było minęło i mam nadzieję, że im bliżej wiosny, tym mniej przygód z niespodziewanymi wirusami mnie czeka.

Pomyślałam jednak, że zdradzę ci kilka tipów wspomagających ten naturalny proces.

Oczyszczenie wątroby

    Zacznę od wątroby – większość osób ma problem z rozpoznaniem, czy potrzebuje stymulacji, czy wychłodzenia wątroby. Najlepszym wyznacznikiem jest stan skóry oraz poziom odczucia wewnętrznego gorąca. Jeśli czujesz, że jest ci cały czas gorąco a na skórze wychodzą różne zmiany, krostki, plamki itd. zdecydowanie nie idź w oczysczanie, które proponuje Moritz czy Tombak. Nie pij hektolitrów kwaśnych soków i octu bo tylko pogorszysz sytuację.

    W takim wypadku polecam ci sok z karczocha (zawiera cynarynę, która redukuje uszkodzenia wątroby). Innym pomysłem może być BOSKIE TRIO, czyli młoda pokrzywa, podagrycznik i mniszek. Jeśli rozejrzysz się dookoła jest tego pełno, aż prosi się żeby zebrać i wykorzystać:)

    Świetnie na redukcję zimowych zastojów kaphy działają ostre w smaku zieleninki, czyli np. szczypior, rzeżucha, młodziutkie liście rzodkiewki, rukola. Jeśli chcesz pójść mniej standardowo polecam ci cud-miód czyli młodziutki bluszczyk kurdybanek. Działa hepatoprotekcyjnie, wspomaga produkcję żółci a tym samym odtruwanie organizmu. Ale ta żółć jest nie byle jaka! Żółć powstała na skutek stosowania bluszczyka zawiera sporo kwasu chenodeoksycholowego, który hamuje tworzenie kamieni cholesterolowych, a z drugiej strony ułatwia ich wydalanie. Bluszczyk wspiera procesy trawienne, stymuluje wytwarzanie soków trawiennych, poprawia metabolizm. Bluszczyk pomaga w neutralizowaniu toksyn – dodając go do swoich naparów ziołowych szybciej i skuteczniej pozbędziesz się zgromadzonych przez zimę złogów i szkodliwych substancji powstałych w wyniku przemian metabolicznych. Możesz też wcinać bluszczyk na surowo w postaci surówek:)

    brzoza

    Absolutny HIT jeśli chodzi o wspomaganie detoksykacji organizmu:) Młode listki brzozowe we własnej osobie. Oskoła swoją drogą – potrafi czynić cuda, ale nie jest dostępna dla wszystkich a jej zbiór może zranić roślinę. Liście natomiast są łatwo dostępne a ich zbiór nie wpływa w sposób niekorzystny na całą roślinę. Brzoza w wielu podaniach, legendach i opowiadaniach o pradawnych dziejach zajmuje zaszczytne miejsce – nic dziwnego biorąc pod uwagę wspomagające i regenerujące jej właściwości. 

    Nie tylko sok brzozowy ale także jej kora, pączki, liście stanowią cenny surowiec zielarski. Liście można jeść na surowo – pod warunkiem, że są młodziutkie, takie lepkie. Można z nich także robić napar. Albo wcierki do włosów:) Liście brzozowe działają przeciwzapalnie, moczopędnie, wspomagają pracę nerek. 

    Aby cieszyć się ich właściwościami zaparzaj je w ilości łyżki na szklankę gorącej wody przez ok. 15 minut pod przykryciem. Pij nie więcej niż 4 szklanki dziennie.

    Im większą wolę życia ma dana roślina, tym dla nas jest pożyteczniejsza. Taka moja mała obserwacja. Jeśli weźmiesz pod uwagę gatunki, które większość ogrodników tępi na wszelkie możliwe sposoby otrzymasz zestaw „chwastów”, które jeszcze niedawno stanowiły podstawę diety na ubogim przednówku. Mam tu na myśli podagrycznik, pokrzywę, gwiazdnicę, jasnotę białą, koniczynę, stokrotki...i można tak wymieniać dalej:)  

    Spośród tych życiodajnych „chwastów” rośliną najbardziej kosmopolityczną, jest gwiazdnica. W zasadzie gatunków jej jest bardzo dużo (ponad 170) ale wszystkie charakteryzują się niezwykłą zdolnością przetrwania nawet w najzimniejszych i najbardziej niesprzyjających warunkach. Możesz ją nawet wygrzebać spod śniegu. Świetnie adaptuje się do zmieniających się warunków pogodowych, takich jak w kwietniu. Z gwiazdnicy korzystam w zasadzie już od lutego wygrzebując ją spod śniegu. W kwietniu młoda gwiazdnica jest skarbem, który zawiera w sobie wiele minerałów oraz substancji pomagających zregenerować organizm po trudnej zimie. Wspomaga odtruwanie, pomaga w prawidłowej pracy nerek, uzupełnia braki minerałów po zimie, daje energetycznego kopa. Jeśli nie chcesz, żeby zachwaścić ci ogródek po prostu na bieżąco z niej korzystaj:)