fbpx
Biorąc pod uwagę
wapń, znów fikcja miesza się z prawdą – jedni specjaliści namawiają nas do
spożywania dużej ilości nabiału i mięsa, które teoretycznie zawierają duże
ilości tego pierwiastka, a inni powiedzą, że owszem, może i ten wapń jest, ale
nie w takich dużych ilościach lub nieprzyswajalny dla ludzkiego organizmu i w
dodatku bez witaminy K2 może przynieść to więcej szkody niż pożytku (odsyłam do
świetnej pozycji T.C.Campbella, gdzie mechanizm transformacji witaminy D w
środowisku kwaśnym po spożyciu produktów mięsnych i jej rola w przyswajaniu
wapnia jest perfekcyjnie wytłumaczony).
Granica prawdy i fałszu jest krucha i w zasadzie nie wiadomo, gdzie przebiega.
Spożywanie mleka i produktów mlekopochodnych ma swoje za i przeciw; jednym z za
jest obecność wapnia i innych pierwiastków (choć istnieją badania wskazujące na
to, że picie mleka pogarsza stan kości!), ale zdecydowanie więcej jest przeciw,
jak chociażby to, że dla wielu dorosłych ludzi mleko jest po prostu niestrawne
z powodu braku laktazy, enzymu trawiącego laktozę. Zdecydowanie lepszym
pomysłem jest spożywanie maku i niełuszczonego ziarna sezamu lub migdałów.
Można również uzupełniać ten pierwiastek pijąc napoje zbożowe wzbogacone algami
morskimi. Fasole, szczególnie jaś czy pinto oraz soja (której nie polecam)
zawierają  dużo wapnia podobnie jak
warzywa kapustne, jarmuż, rzepa, brokuły, koper włoski. Niektóre substancje,
takie jak wit. A, D i E oraz magnez pomagają w absorpcji wapnia i wchłanianiu
go do kości; inne, takie jak kwas szczawiowy (zawiera go np. szpinak, rabarbar
lub boćwina), solanina (np. w ziemniakach, pomidorach, papryce), cukier, sól,
herbata, kawa i fosforany (znajdujące się w dodatkach do żywności) wręcz
przeciwnie.
Kluczowym problemem
jeśli chodzi o wapń jest to, że nie chodzi wcale o podaż wapnia tylko o jego
przyswajalność przez organizm i odkładanie wapnia we właściwych dla niego
miejscach, czyli kościach i zębach, a nie tętnicach (zwapnienie tętnic). Warto
zdać sobie sprawę z tego, że kości składają się nie tylko z wapnia, ale także z
co najmniej 11 innych minerałów – podając organizmowi tylko wapń w
skoncentrowanej formie równowaga zostaje zachwiana i organizm nie jest w stanie
przeprowadzić prawidłowej reakcji budowania kośćca. Za dużo wapnia jest tak
samo szkodliwe, jak jego braki. A wapń dodawany jest teraz do wszystkich
fortyfikowanych produktów – jest w płatkach śniadaniowych, napojach zbożowych,
słodyczach, sokach itd. Dodatkowo zbyt duża podaż wapnia powoduje zachwianie
delikatnej gospodarki minerałami a w szczególności zaburza równowagę między
wapniem a magnezem. To z kolei prowadzi do dysfunkcji tzw. pompy
sodowo-potasowej i pociąga za sobą szereg zaburzeń.
Jest jeszcze jedna
ważna kwestia: wapń jest przekierowywany do kości i zębów tylko w obecności
„aktywatora” jakim jest witamina K2 (menachinon). Im więcej wapnia lub witaminy
D3 w organizmie, tym więcej potrzebuje on witaminy K2 do jego prawidłowego
przetransportowania i wchłonięcia w odpowiednie miejsce (do kości a nie do
tętnic). Suplementacja wapnia pociąga za sobą również sztuczne uzupełnianie
witaminy K2.
Naturalnymi
źródłami K2 są przede wszystkim produkty pochodzenia zwierzęcego – żółtka jaj,
wątroba, mięso ale też w produktach sfermentowanych np. w natto (produkt ze
sfermentowanych nasion soi) lub kapuście kiszonej.
Według ajurwedy, osoba z przewagą doszy
wata ma problemy z przyswajaniem składników odżywczych z pożywienia. W związku
z tym, powinna spożywać produkty bogate w wapń w formie łatwo przyswajalnej.
Zaleca się ser lub jogurt a dla weganek zielone warzywa delikatnie podsmażone
na oleju sezamowym lub ghee (pozbawionym białka zwierzęcego) zamiast
konsumowane na surowo. Do mleka należy dodawać zwiększające absorpcję minerałów
przyprawy: cynamon, kardamon czy koper włoski.  Osoby pitta, które z natury mają tendencję do nadkwasoty, źle będą
czuły się po kwaśnych produktach nabiałowych – dlatego też powinny koncentrować
się w swojej diecie na bardziej alkalizujących źródłach wapnia i magnezu. Jeśli
chodzi o osoby z przewagą doszy kapha, te doskonale poradzą sobie spożywając
zieleninę i ziarna. Dodatkowo powinny produkty z mleka krowiego zastąpić
mlekiem kozim, lżejszym i łatwiej strawnym.