fbpx

Rwa kulszowa, której na całym świecie doświadczają miliony osób, to cały zespół objawów związanych z uciskiem nerwu kulszowego. Atak rwy kulszowej, który może trwać od kilku godzin do kilku dni, jest bardzo bolesny i w zasadzie uniemożliwia normalne funkcjonowanie – wiedzą o tym wszyscy, którzy doświadczyli tej formy przemocy ze strony własnego organizmu. Tylko w którą stronę jest to przemoc?

Każdy przypadek rwy kulszowej może przebiegać inaczej – jak inna może być jego przyczyna:) Nie ma też reguły co do wieku i kondycji osoby, która doświadcza ucisku na nerwy rdzeniowe. Nie jestem fizjoterapeutą ani lekarzem, nie będę więc wymądrzać się od strony medycznej nad powstawaniem tej dolegliwości. Jestem natomiast w pierwszym szeregu jesli chodzi o walkę z objawami rwy – zarówno poprzez dobór odpowiednich ćwiczeń dla moich klientów jak i wspomaganie leczenia w kontekście ajurwedy i naturoterapii. I o tym dziś.

Najczęstszą opisywaną przyczyną rwy kulszowej jest przepuklina dysku międzykręgowego, czyli prościej mówiąc pęknięcie sprężystego, położonego zewnętrznie pierścienia włóknistego i wydostanie się środkowego elementu – jądra miażdżystego na zewnątrz. Jądro uciska na nerw powodując owy nieznośny ból. Inną, na szczęście czasową, jest rwa w czasie ciąży, kiedy rozrastająca się macica i rozwijające się w niej dziecko mogą powodować podrażnienie nerwu albo po prostu ból miednicy.

Ale moje doświadczenie pokazuje mi, że znacznie częściej problem rwy przebiega w jednym z dwóch scenariuszy:

  1. aktywna osoba z napięciem w obrębie mięśnia gruszkowatego ( tzw. zespół mięśnia gruszkowatego) i ogólnym napięciem mięśni biodrowo-lędźwiowych. Cała struktura jest tak „ściągnięta”, że dochodzi do podrażnienia, a czasem nawet ucisku na nerw.
  2. bierna osoba, spędzająca czas głownie w pozycji siedzącej lub leżącej, której jedyną aktywnością jest oglądanie telewizji lub praca przy komputerze. Mięśnie podtrzymujące kręgosłup są tak słabe, że przy jakimkolwiek „większym” ruchu dochodzi do przesunięcia/ dyslokacji dysku, czyli popularnego „wypadnięcia dysku”. W efekcie przesunięty, ale nie uszkodzony dysk jak ma to miejsce w przypadku przepukliny, dysk uciska na nerw kulszowy.

Rwa kulszowa jest znana w ajurwedzie jako grdhrasi, co oznacza „sęp”. Ta opisowa nazwa odnosi się do kulawego chodu osoby z powodu rozdzierającego bólu z rwy kulszowej. Wedle teorii ajurwedy, obszar dolnych pleców to miejsce zarządzane przez subdoszę bioenergii wata zwaną apana wata, która zawiaduje różnymi funkcjami fizjologicznymi, w tym ruchem w dolnej części pleców, biodrach i udach oraz wszystkimi procesami wydalniczymi ciała (kał, mocz, menstruacja itp.) A zatem każdy przejaw nadmiaru energii wata (min. suchość, nieregularność, bolesność) będzie przejawiał się w tym obszarze. Każdy terapeuta wie, że gdzie jest ból tam jest wata – a zatem rwa kulszowa będzie klasycznym przykładem zaburzeń wata. Choć problem rozpoczyna się w obrębie siedziby waty, to wraz z jej ruchem ku dołowi (apana) rozprzestrzenia się na całą nogę. Charakterystyczny dla wzrostu waty jest stan zapalny – to właśnie on i wynikający z niego ostry ból są do pokonania w pierwszej linii obrony.

W medycynie zachodniej bóle pleców różnego pochodzenia w większości przypadków traktowane są standardowo, czyli po macoszemu i leczone farmakologicznie. Lekarz przepisuje środki przeciwzapalne, leki przeciwbólowe, zarówno w formie tabletek, jak i w zastrzyku (dla zwiększenia efektywności). Czasem doda jakieś zabiegi fizykoterapeutyczne. Ponieważ dolegliwości rwy są tak powszechne, pacjentów traktuje się tak samo, poddając ich podobnym procedurom. Szczęście w nieszczęściu gdy pacjent trafi na mądrego fizjoterapeutę lub osteopatę, który spróbuje znaleźć przyczynę i ulżyć w cierpieniu za pomocą technik manualnych.

Ajurweda, stawiając podejście holistyczne do każdego problemu na pierwszym miejscu, podąża inną ścieżką. Jako remedium SOS, aby ulżyć w bólu i złagodzić stan zapalny warto sięgnąć po boswelię (pisałam o niej tutaj), ashwagandhę, kurkuminę z kurkumy, zieloną herbatę z imbirem i goździkami, guggulu lub coś z naszego „podwórka” – korę wierzby białej. Zewnętrznie możesz nakładać papkę z ghee i cynamonu w bolące miejsce.

Następnie, kierując się zaleceniami ajurwedyjskimi, jeśli masz takie możliwości spróbuj zabiegu kati basti. To specjalny masaż zalecany osobom cierpiącym z powodu dyskopatii, rwy kulszowej, zwyrodnień kręgów, sztywności oraz wszelkich dolegliwości bólowych dolnej części kręgosłupa. Polega na masażu obrzeży kręgosłupa ciepłym olejem sezamowym (czasem z dodatkiem preparatów ziołowych) umieszczonym w specjalnej „misce” z ciasta, która tworzy coś w rodzaju studni. Ciepły olej zwiększa krążenie krwi w okolicy, rozluźnia mięśnie, łagodzi ból i zmniejsza sztywność. Jesli nie masz możliwości skorzystania z tego rodzaju zabiegu, skorzystaj z klasycznej abhyangi. O jej zaletach pisałam w tym poście.

Kolejnym dobrym pomysłem i krokiem w kierunku rozładowania napięcia w siedzibie waty jest ziołowa lewatywa – basti. Wprowadzając olej ziołowy lub wywar ziołowy do jelita grubego w postaci lewatywy terapeutyczej usuwasz nadmiar waty z obszaru miednicy. Pozwala to na rozluźnienie i „uwolnienie ” energii ale daje także fizyczną ulgę w bólu. Zamiast lewatywy, w łagodniejszej wersji, możesz skorzystać z oleju rycynowego – łyżka lub dwie (w zależności od masy) na noc powinny zrobić swoje.

Dashamoola – to powszechnie stosowany klasyczny ayurwedyjski preparat wieloskładnikowym do leczenia bólu, zapalenia stawów i zaburzeń zapalnych. Jesli masz do niego dostęp (w czasie epidemii cały zapas na Polskę wykupiony:) Dashamoola jest doskonałym środkiem na uspokojenie waty i redukcję stresu:) ) Możesz stosować go nie tylko doustnie ale także w postaci wywaru do łaźni parowej lub po prostu dodawać do ciepłej kąpieli.

Powyższe rady mogą być pomocne, ale najważniejsze jest – jak zwykle – znalezienie przyczyny problemu. Pomocny może być w tym osteopata, który zdiagnozuje skąd wywodzi się napięcie lub masażysta/fizjoterapeuta który pracuje na powięziach. Ja, pracując z osobami z rwą, zdecydowanie staram się rozluźniać napięcie w rejonie mięśnia gruszkowatego poprzez rozciąganie i masaż z uciskiem punktów marma w tej okolicy. Pracuję także nad całą strukturą tyłu nogi: przykurczonym mięśniem dwugłowym uda, brzuchatym łydki, półścięgnostym, półbłoniastym – to napięcie w połączeniu z osłabionymi mięśniami przykręgosłupowymi jest bardzo często bezpośrednią przyczyną dolegliwości bólowych dolnych pleców.

Profilaktycznie, postaraj się zadbać o dobrze dobrane, SYSTEMATYCZNE treningi. Każda umiarkowana aktywność fizyczna jest dobra, ale dla mięśni przykręgosłupowych najlepsza jest joga, pilates i ćwiczenia wzmacniające. Pracując nad stabilnością masz pewność, że cała konstrukcja ma solidne podstawy! Wracam teraz do pytania z początku tekstu: w którą stronę skierowana jest ta przemoc? Jeśli bowiem treningi są zbyt obciążające, a nie ma po nich rozciągania, rozluźnienia niestety pracujesz na niekorzyść własnego ciała. Przemęczone ciało zawsze daje o sobie znać – zazwyczaj w postaci bólu. Nadmiar waty, który gromadzi się przy zbyt intensywnym wysiłku i wyczerpaniu bardzo często prowadzi właśnie do ataku rwy kulszowej.

Sciatica, which millions of people experience all over the world, is a whole set of symptoms associated with compression of the sciatic nerve. An attack of sciatica, which can last from several hours to several days, is very painful and basically makes impossible normal functioning – everyone who has experienced this form of violence from their own body knows this. But it is violence from the body or from us to the body?

Each case of sciatica can be different. There is also no rule as to the age and condition of a person who experiences pressure on the spinal nerves. I am not a physiotherapist or a doctor, so I will not meditate on the medical side of this ailment. However, I am in the front line when it comes to fighting the symptoms of sciatica – both by choosing the right exercises for my clients and supporting treatment in the context of Ayurveda and naturotherapy. And about it today:)

The most common cause of sciatica is herniated intervertebral disc, in other words the rupture of the elastic, externally located fibrous ring and the outflow of the central element – the atherosclerotic nucleus outward. The testicle squeezes the nerve causing that unbearable pain. Another, fortunately temporary, is pregnancy, when a growing uterus and a developing baby can cause nerve irritation or simply pelvic pain.

But my experience shows me that more often this problem occurs in one of two scenarios:

  1. active person with tension within the piriformis muscle (so-called piriformis muscle syndrome) and general iliac-lumbar muscle tone. The whole structure is so „tightened” that there is irritation, and sometimes even pressure on the nerve.
  2. a passive person, spending time mainly sitting or lying down, whose only activity is watching TV or working at the computer. The muscles supporting the spine are so weak that with any „larger” movement the disk shifts / dislocates, which is the popular „disk fall”. As a result, the dislocated, but not damaged disk, as in the case of a hernia, the disk compresses on the sciatic nerve.

Sciatica is known in Ayurveda as grdhrasi, which means „vulture.” This descriptive name refers to a person’s lame gait due to excruciating pain from sciatica. According to Ayurveda theory, the lower back area is a place managed by the bioenergy called apana vatta (vatta subdosha), which controls various physiological functions, including movement in the lower back, hips and thighs, and all body excretory processes (feces, urine, menstruation, etc.) therefore any manifestation of excess vatta energy (e.g. dryness, irregularity, soreness) will be manifested in this area. Every therapist knows that where there is pain there is vatta – and therefore sciatica will be a classic example of vatta disorder. Although the problem begins within the headquarters of the vatta, it spreads all the way with its downward movement (apana). Inflammation is characteristic for the growth of vatta.

In Western medicine, back pain of various origins is in most cases treated as standard, i.e. careless and pharmacologically. The doctor prescribes anti-inflammatory drugs, painkillers, both in tablet form and as an injection (to increase efficiency). Sometimes doctor will add some physical therapy treatments. Because back ailments are so common, patients are treated the same, subjecting them to similar procedures. Happiness in unhappiness when a patient finds a wise physiotherapist or osteopath who tries to find the cause and relieve suffering using manual techniques.

Ayurveda, putting the holistic approach to each problem in the first place, follows a different path. As an SOS remedy, to relieve pain and reduce inflammation, you can reach for boswellia (I wrote about it here ), ashwagandha, curcumin, green tea with ginger and cloves, guggulu or white willow bark. Externally, you can apply a ghee and cinnamon paste.

Then, guided by Ayurvedic recommendations, if you have such opportunities, try kati basti. This is a special massage recommended for people suffering from discopathy, sciatica, degeneration of the vertebrae, stiffness and all lower back pain. It is a massage of the periphery of the spine with warm sesame oil (sometimes with the addition of herbal preparations) placed in a special „bowl” of dough, which creates a kind of groove. Warm oil increases blood circulation in the area, relaxes muscles, relieves pain and reduces stiffness. If you do not have the opportunity to use this type of massage, use the classic abhyanga. I wrote about its advantages in this post .

Another good idea and step towards releasing tension in the headquarters of vatta is the herbal enema – basti. By introducing herbal oil or herbal decoction into the large intestine in the form of a therapeutic enema, you remove excess vatta from the pelvic area. This allows you to relax and „release” energy but also gives you physical pain relief. Instead of an enema, in a milder version, you can use castor oil – a tablespoon or two (depending on weight) for the night should do their job.

Dashamoola – is a commonly used classic Ayurvedic compound preparation for the treatment of pain, arthritis and inflammatory disorders. If you have access to it (during the epidemic all the stock bought out in Poland 🙂 Dashamoola is a great remedy for calming vatta and reducing stress :)) You can use it not only orally but also in the form of a decoction for a steam bath or simply add to a warm bath.

The above tips may be helpful, but the most important is – as usual – finding the cause of the problem. An osteopath who can diagnose where tension comes from or a masseur / physiotherapist who works on the fascia may be helpful. I, working with people with sciatica, definitely try to lose the tension in the piriformis muscle area by stretching and massage with the pressure of marma points in this area. I am also working on the entire structure of the back of the leg: contracted biceps muscle of the thigh, gastrocnemius, semi-articulated, semi-membranous – this tension in combination with weakened paravertebral muscles is very often a direct cause of lower back pain.

Try to take care of well-chosen, SYSTEMATIC trainings. Any moderate physical activity is good, but for the paravertebral muscles, yoga, pilates and strengthening exercises are best. When working on stability, you can be sure that the entire structure has a solid foundation! I now come back to the question from the beginning of the text: in which direction is this violence directed? Because if your workouts are too strong and there is no stretching after them, then unfortunately you work to the detriment of your own body. A tired body always makes itself felt – usually in the form of pain. Excess vatta, which accumulates with too much effort and exhaustion very often leads to a sciatica attack.