fbpx

Lato to dla mnie czas radosnego grzebania w ziemi… tak tak. Najpierw trzeba wsadzić wszystkie warzywa, potem je doglądać, pielęgnować, pielić, plewić, przerywać…ale jakże miło potem pójść do własnego ogródka i wyrwać piękne zdrowe buraczki na obiad. Powstaje wtedy pytanie co z nich zrobić, przecież nie da się codziennie jeść zupy śmieci albo zapiekanki warzywnej (przynajmniej moja mama tak twierdzi, bo jak dla mnie to się da:). Uruchamiam zatem wenę twórczą i zaczynam eksperymentować. Z burakami wyszło coś ciekawego, ale zdania na ich temat są podzielone:) Spróbujcie sami -pomysł jest genialny w prostocie!

Ugotowane buraczki należy obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Na patelni rozgrzać oliwę i podrumienić kminek, ajwan i kmin; do mieszanki dodać łyżeczkę cukru, szczyptę soli i łyżeczkę soku z cytryny – wszystko wymieszać i chwilkę poddusić a potem wymieszać z burakami.

Potrawa najlepsza jest dla osób z konstytucją vata, mniej dla kapha. Dla pitty buraki nie są najlepszym warzywem:)