fbpx

Uwielbiam pięknie wyrzeźbione ciała. Zresztą nie jestem sama 🙂 Nie jestem sama też w dążeniu do umięśnionej sylwetki. I chociaż ciąże nie sprzyjają, to po każdej staram się na nowo zbudować jako taką sylwetkę „semi-atletki”, co kosztuje mnie sporo pracy, czasu, wysiłku i zaangażowania. Pilates i joga są świetne w budowaniu mięśni – fantastyczne jest to, że tak naprawdę regeneruję się w pracy 🙂

Jednak czasami trafiam na klientki, które mimo usilnych i długotrwałych prób nie mogą kompletnie złapać nawet parę gram mięśnia. Wtedy na pomoc przychodzi jak zwykle ajurweda.

Jeśli jesteś taką osobą, której trudno zbudować sylwetkę przyjrzyj się najpierw swojemu stylowi życia i temu, czy nie potrzebujesz najpierw gruntownego „przewietrzenia” mięśni.

Część mięśni może być po prostu niedotleniona – ze względu na przeciążenia, przetrenowanie, nieodpowiednie odżywianie, niedostateczne i płytkie oddychanie. Niedotlenione mięśnie są jak ściśnięte gąbki 🙂 Potrzebują rozprężenia wtedy napełnią się niezbędnymi składnikami do rozwoju: tlenem i składnikami z metabolizmu białka.

Nieprawdą jest, że musisz być na diecie wysokobiałkowej, żeby mięśnie urosły. Owszem, na pewno będzie to szybszy i wydajniejszy proces, ale budowanie pięknej sylwetki na wegańskiej diecie jest również możliwe, czego jestem żywym przykładem.

Kluczem jest sprawnie działający organizm pozbawiony złogów i ama, dobrze odżywione i dotlenione mięśnie oraz odpowiedni trening zawierający zarówno elementy wzmacniania, głębokiego rozciągania jak i odpoczynku dla mięśni.

Jakich ziół możesz użyć, żeby sobie pomóc?

Są też oczywiście ajurwedyjskie „energetyki” dla mięśni. Spośród ziołowych „wspomagaczy” pracy układu ruchu szeroko opisanych w ajurwedzie znajdziesz między innymi:
– bala (sida cordifolia) – jej zadaniem jest wzmacnianie i promowanie wzrostu tkanki mięśniowej,
– gokshur (tribulusterristrus) – gokshur usuwa toksyny i ból ze zmęczonych mięśni, stosowany często przy przetrenowaniu,
– ashwagandha (withania somnifera) – no jakby to było, gdyby jej nie było 🙂 ale niestety w tym zakresie polecana przede wszystkim dla mężczyzn, gdyż promuje wzrost produkcji testosteronu,

– dla pań tylko do krótkotrwałego użycia w budowaniu masy shatavari (asparagus racemosus), w przypadku pań w okresie przed- i postmenopauzalnym, można zastosować to zioło jako zapobiegające bólom stawów, mięśni i osteoporozie.

Sięgnij też po punkty Marma

Jeśli uprawiasz aktywność fizyczną, możesz sięgnąć po mądrość terapii punktów Marma, żeby przyspieszyć swój powrót do równowagi po wysiłku.

Aani Marma jest ulokowany 4 palce nad kolanem – zarówno z przodu nogi, jak i z tyłu. Dzięki jego stymulacji usuniesz toksyny zalegające w nogach i poprawisz ich ukrwienie. Możesz popracować z nim delikatnie naciskając go przez kilkanaście sekund lub masując go okrężnie zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara.

 

Zaufaj specjaliście

Uprawiając taki czy inny powinnaś choć raz skonsultować się ze specjalistą, aby ocenić właściwą postawę podczas treningu, parametry do wykonywania ćwiczeń, odpowiednie obciążenia do możliwości, poprawny oddech itd. Bez tego możesz sobie zrobić więcej szkody niż pożytku.

Jako instruktor widzę błędy jakie popełniają nieświadomi ludzie i jakie mają tego konsekwencje. Nie mam tu na myśli tylko dysfunkcji stawów biodrowych, problemów z kręgosłupem, obciążonych stawów kolanowych czy napiętych mięśni. Sprawa sięga bardzo głęboko, wnętrza niedotlenionych albo za nadto utlenowanych tkanek, gdzie zachodzą rakotwórcze procesy.

Aby bezpiecznie ćwiczyć, trzeba przede wszystkim nauczyć się prawidłowo oddychać, ustawić odpowiednią, bezpieczną pozycję podczas ćwiczeń i współpracować ze swoim ciałem, odbierać znaki, jakie ono daje, być świadomym użytkownikiem własnego ciała – to są podstawy, od których warto zaczynać.

Nie od kupienia wypasionego stroju sportowego, butów za tysiaka i zainstalowania apki… 😉 

Zbuduj mięśnie i świadomą relację
z ciałem dzięki jodze

Sprawdź szczegóły