Kiedy moje wyczerpane mięśnie proszą mnie o białko, staram się wybrać dla nich, to, co najlepsze. A przy tym smaczne:) Cieciorka oczywiście nie zapewnia wszystkich niezbędnych aminokwasów i pełnowartościowym białkiem nie jest, ale w odpowiednim zestawie, jej walory wzrastają. Proponuję Wam spróbować wyśmienitej pasty z cieciorki, którą dodaję do węglowodanowego posiłku. Doskonale pasuje do kaszy jaglanej z warzywami albo zamiast masła na świeżo upieczony chlebek…
Składniki:
- 300 g cieciorki,
- 2 łyżki masła sezamowego,
- oliwa,
- 3 ząbki czosnku,
- czarna gorczyca,
- ajwan,
- kminek,
- kmin,
- subji masala bądź curry,
- świeża kolendra i/lub oregano,
- filiżanka ciepłej wody.
Cieciorkę moczę w wodzie na noc. Wodę należy odlać i zagotować cieciorkę w nowej wodzie z dodatkiem soli i kurkumy. Gotować przez ok. 70 min, aż będzie miękka (pianę należy zdjąć). Zdjąć z ognia, odlać wodę i troszkę przestudzić. W międzyczasie rozgrzać oliwę, do której po kolei dodać: czosnek pokrojony w drobniutką kostkę, kilka ziaren gorczycy, ajwanu i kminku. Chwilkę uprażyć, po czym dodać szczyptę kminu, masali bądź curry a na samym końcu posiekaną świeżą kolendrę. Cieciorkę włożyć do naczynia miksującego, dodać rozgrzaną oliwę z przyprawami, 2 łyżki masła sezamowego (ja zazwyczaj używam tahini Monki) i około filiżanki ciepłej przegotowanej wody. Wszystko razem zmiksować na gładką masę.
Pasta jest pyszna i odżywcza, ale z racji tego, że jest dość tłusta osoby z konstytucją kapha nie powinny spożywać jej zbyt dużo. W większych ilościach nie jest również dobra dla waty – wzdyma. Pitta nie powinna mieć najmniejszych problemów z jej strawieniem, ale uwaga na czosnek i przyprawy – osoby z konstytucją pitty nie mogą jeść zbyt ostrych potraw. Przyprawy zawsze należy regulować według typu konstytucyjnego.